Witam. Mam mały problem z układem chłodzenia. Pewnego dnia po przejechaniu ok. 30 km rozsadziło mi wąż od chłodnicy. Wymieniłem termostat, wąż, wypłukałem cały układ i zalałem go nowym płynem. Poczekałem aż się włączy wentylator i przejechałem się kawałek, ale wąż dalej robi się twardy jak kamień. Co może być przyczyną mojego problemu? Odpowiedź Adama Klimka: Nie napisał Pan, jakiego to dotyczy samochodu, ale sądząc po objawach, najprawdopodobniej uszkodzona jest uszczelka pod głowicą, ewentualnie inny element mający styczność z płaszczem wodnym w silniku. Istnieje możliwość przeprowadzenia badania na obecność dwutlenku węgla w płynie chłodzącym, co potwierdzi możliwość przedostawania się spalin do układu chłodzącego.

Najszybszą diagnozą dostępną dla użytkownika ewentualnego dostawania się spalin do układu chłodzenia jest sprawdzenie ciśnienia w układzie chłodzenia na zupełnie zimnym silniku. Zasada działania w tym momencie jest taka. Jednego dnia uzupełniamy na zimnym silniku płyn. Wykonujemy normalne jazdy samochodem. po czym następnego dnia w podobnych warunkach sprawdzamy ciśnienie w układzie. W sprawnym silniku ciśnienie będzie "zerowe" Gdy podczas odkręcenia korka usłyszymy dosyć charakterystyczne PSSS szykuje się naprawa silnika. Abstrahując od ewentualnej usterki silnika zdarzyć się może sytuacja w której silnik jest w 100 % sprawny a płyn się gotuje i rozrywa wąż za wężem. Gdy samochód wyposażony jest w 2 biegowy wentylator w którym nie jest sprawny pierwszy bieg z powodu uszkodzenia "opornicy" będzie następować regularne gotowanie się silnika mimo regularnie załączającego się wentylatora.